Linkdump #37: jQuery.

Nie znam biblioteki, która bardziej podbiłaby serca programistów stron internetowych niż jQuery właśnie. Wielu ją polubiło od pierwszej linijki kodu, wielu nienawidzi, chociaż nie zna. Nie zmienia to jednak faktu, że projekt rozpoczęty przez Johna Resiga okazał się być strzałem w dziesiątkę, rozwiązującym setki problemów związanych z różnicami w implementacji silników JavaScriptu w przeglądarkach internetowych. Zapraszam do zapoznania się z wyselekcjonowaną dziesiątką linków związanych z tym “kawałkiem kodu”.

Bash: Sprawdzanie liczby parametrów przesłanych do skryptu.

Bardzo często podczas pisania skryptów shellowych wykorzystywany jest interpreter bash - “Bourne-Again SHell”. Do jego skryptów, podobnie jak do zwykłych programów, możemy przekazać parametry wywołania. W dzisiejszym wpisie pokażę prosty sposób na odczytanie liczby tych parametrów i potencjalny sposób reakcji na związane z tym błędy.

[Linkdump #19] Z cyklu "nie tylko jQuery": MooTools!

Zafascynowani możliwościami i prostotą korzystania z “jedynej słusznej” biblioteki / frameworka JavaScriptu - jQuery, nie zauważamy, że są dostępne także inne, wcale nie gorsze rozwiązania. W dzisiejszym Linkdumpie chciałbym Wam przedstawić zbiór materiałów odnoszących się do bardzo mocnego konkurenta wyżej wspomnianego “monopolisty” - powitajmy MooTools!

[Linkdump #14] AJAX - Albo JavaScript, Albo XML. ;]

Ostatnio chodzą mi po głowie różne “prześmiewcze” tytuły dla wpisów, także mam nadzieję, że nikt nie będzie specjalnie urażony, jak się trochę “popastwię” nad niektórymi terminami z branży. ;] Ze względu na prośbę od jednego z moich kolegów, aby dzisiejszy Linkdump ukierunkować specjalnie na “tytułowy” dział JavaScriptu, jego tematyka będzie dokładnie taka, jak sobie zażyczył. Zapraszam do lektury.

[Linkdump #8] Darmowe narzędzia do wykorzystania przy tworzeniu stron internetowych.

W dzisiejszym Linkdumpie, podobnie jak tydzień temu, zaprezentuję moim zdaniem ciekawe i darmowe biblioteki oraz gotowe skrypty do wykorzystania we własnym zakresie. Zapraszam!

[Linkdump #1] Trochę JavaScriptu i konkurs na początek. ;]

Pomimo wielkich i szczerych chęci nie dam rady [w skończonym okresie czasu ;]] opisać na blogu rozwiązania każdego problemu, tudzież stworzyć swojego rodzaju samouczka dla każdej potrzebnej Wam technologii / języka / środowiska. Rozmyślając więc nad możliwościami rozwijania tego bloga wpadłem na pomysł wprowadzenia serii wpisów, w których będę zamieszczał odnośniki do [moim zdaniem] interesujących artykułów / stron / materiałów / aplikacji / itp. znalezionych podczas przeglądania różnych stron internetowych. Ze względu na to, że mój czytnik RSS “pęka w szwach” od ilości czytanych kanałów, wyrażam głęboką nadzieję, że na pewno jakaś część informacji, które się tutaj w przyszłości ukażą pozwoli Wam na rozszerzenie wiedzy / znalezienie rozwiązania szukanego problemu.

[MiniBlog] The389, czyli co można osiągnąć za pomocą samego JavaScriptu.
Dzisiaj chciałbym Wam zaprezentować kolejne ciekawe znalezisko - miały być to jedynie dwa skrypty JavaScript, ale okazało się, że cała strona twórców jest warta uwagi, a zatem [fanfary i werble]: The 389! Polecam szczególnie dema 385 [Drops] i 383 [Scrollbars]. Jeśli myśleliście, że pokazany ostatnio zegarek był szczytem możliwości, będziecie musieli niestety zrewidować swoje poglądy. Ja już przemyślałem sprawę. ;] Miłego oglądania! Byłbym zapomniał - niektóre [większość] skryptów wymaga Safari albo Chrome’a do poprawnego działania, tak więc należy się zaopatrzyć albo w Maca albo ściągnąć Chrome - ten drugi sposób taniej wychodzi.
[SVN] Synchronizacja [do wielu] repozytoriów.

Jeden z moich kolegów “po fachu” miał ostatnio problem ze swoim repozytorium SVN i zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc w znalezieniu rozwiązania. Sprawa wyglądała następująco: na wewnętrznym dysku komputera zlokalizowana była kopia robocza [Working Copy], na której pracował i repozytorium kodu, do którego zamierzał commitować zmiany. Na dysku zewnętrznym “wymarzył sobie” za to backup tego repozytorium. Problem polegał na tym, że trzeba było w jakiś sposób ten backup zrobić oraz usprawnić jego wykonywanie na tyle, żeby kolega nie musiał “męczyć się” bardziej niż do tej pory. Sprawa była teoretycznie prosta, jednak rozwiązanie polegające na zwykłym kopiowaniu danych pomiędzy dyskami nie wchodziło w grę, ponieważ rozmiar repozytorium był rzędu gigabajtów [bardzo dużo danych binarnych]. Trzeba było zatem wymyślić lepszy, bardziej inteligentny sposób na rozprawienie się z używanym przez nas systemem kontroli wersji.