SVN: Błąd: "Repository moved permanently to 'url'; please relocate".

Pracując na stanowisku programisty nie uciekniemy od kwestii kontroli wersji. O ile na czyimś serwerze dostaniemy po prostu login, hasło i adres repozytorium, o tyle na swoim [lub jakimkolwiek innym administrowanym przez nas] musimy się o wszystko zatroszczyć sami. W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić kilka informacji nt. tego, jak naprawić jeden z dosyć irytujących problemów z instalacją własnego serwera SVN.

 

Linkdump #48: Poczytajmy... sobie.

W karierze programisty ważne jest, aby ciągle rozwijał się poprzez lekturę różnego rodzaju materiałów dotyczących technologii, z jakich korzysta w pracy. Dlatego w serii Linkdump pojawiają się serie linków dotyczących narzędzi wykorzystywanych podczas tworzenia stron internetowych. Czasem jednak warto też spojrzeć na inne artykuły, pozwalające na wzniesienie się ponad typowe problemy z kodem i zobaczenie większej całości, dzięki której można o wiele lepiej zrozumieć cel, do którego dążymy. Zapraszam do lektury dzisiejszego zbioru linków poświęconych właśnie tej tematyce.

[SVN] Eksport zmian pomiędzy rewizjami w TortoiseSVN.

Czas na przełamanie hegemonii Firefoksa we wtorkowych poradach. Dzisiaj chciałbym zaprezentować Wam ciekawy sposób wykorzystania jednego z najbardziej popularnych graficznych narzędzi do obsługi systemu kontroli wersji SVN - TortoiseSVN. Myślę, że ułatwi ona pracę w wielu przypadkach, kiedy nie będziemy mieli do dyspozycji odpowiednich narzędzi.

[SVN] Synchronizacja [do wielu] repozytoriów.

Jeden z moich kolegów “po fachu” miał ostatnio problem ze swoim repozytorium SVN i zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc w znalezieniu rozwiązania. Sprawa wyglądała następująco: na wewnętrznym dysku komputera zlokalizowana była kopia robocza [Working Copy], na której pracował i repozytorium kodu, do którego zamierzał commitować zmiany. Na dysku zewnętrznym “wymarzył sobie” za to backup tego repozytorium. Problem polegał na tym, że trzeba było w jakiś sposób ten backup zrobić oraz usprawnić jego wykonywanie na tyle, żeby kolega nie musiał “męczyć się” bardziej niż do tej pory. Sprawa była teoretycznie prosta, jednak rozwiązanie polegające na zwykłym kopiowaniu danych pomiędzy dyskami nie wchodziło w grę, ponieważ rozmiar repozytorium był rzędu gigabajtów [bardzo dużo danych binarnych]. Trzeba było zatem wymyślić lepszy, bardziej inteligentny sposób na rozprawienie się z używanym przez nas systemem kontroli wersji.