[Windows] Przemieszczanie paska zadań pomiędzy monitorami.

Posiadanie większej liczby monitorów to nie tylko wygoda, ale i problemy, które wcześniej nie miały okazji się pojawić. Przede wszystkim należy obalić mit, jakoby podłączone ekrany w magiczny sposób wyświetlały tylko i dokładnie to, czego od nich naturalnie oczekiwalibyśmy. W dzisiejszym wpisie chciałbym się z Wami podzielić pewną informacją, na którą wpadłem… przypadkiem.

Cygwin: Polecenie clear bez instalacji pakietu ncurses.

W jednym z poprzednich wtorkowych wpisów oddałem w Wasze ręce poradę dotyczącą brakującego programu w Cygwinie, realizującego polecenie clear. Jeden z komentujących - Scottie - wspomniał o możliwości realizacji tego samego w sposób mniej inwazyjny - nie wymagający aktualizacji samej instalacji środowiska. W niniejszym wpisie chciałbym Wam przedstawić te, wspomniane w komentarzu, alternatywne sposoby.

[Linkdump #20] Czas na zmianę tapety!

Praca przy komputerze to nie tylko programowanie, słuchanie muzyki, otwieranie kolejnych plików w setkach programów, czy edytowanie grafiki. Czasem, kiedy nieopatrznie “kliknie nam się” kombinacja klawiszy [Windows] + [D] lub inną, powodująca ten sam efekt minimalizacji wszystkich okien do paska zadań ujrzymy… pulpit. Przełączając się pomiędzy różnymi oknami można zapomnieć o jego istnieniu, stąd wydaje mi się, że warto zadbać o to, co na nim zobaczymy. ;]

[Windows] Print screen / zrzut ekranu aktywnego okna programu.

W planie zajęć na uczelni przewidziane było dzisiaj labolatorium, którego integralną częścią jest wykonywanie zrzutów ekranu z programu, w którym uprzednio zostały przeprowadzone obliczenia. Obrazy te należy potem wstawić do preferowanego edytora tekstu aby finalnie uzyskać dokument, który po odpowiednim opisaniu można oddać jako sprawozdanie z ćwiczenia. Wszystko byłoby proste i łatwe, gdyby nie to, że tempo pracy nie pozwala na użycie żadnego programu graficznego, który byłby złożony bardziej niż “standardowy” Paint.

[Życie] Co dwa monitory to nie jeden.

Jak zapewne zauważyłeś[aś], na blogu zwykle zajmuję się rozwiązywaniem problemów programistycznych albo optymalizacją algorytmów [albo jeszcze czymś innym, ale związanym z wcześniej wymienionymi rzeczami], a tym razem odejdziemy [ale tylko na chwilę, spokojnie ;]] od komputera i zastanowimy się co tu zrobić, żeby nam się naprawiało / optymalizowało jeszcze szybciej / lepiej / wygodniej. Jak każdy wnikliwy czytelnik w tym momencie zaczynasz się zastanawiać “co on znowu sobie wymyślił, bloger jeden?”. Wskazówka numer jeden: tytuł wpisu. Lampka w głowie zapala się…